środa, 1 lutego 2012

Witkacy

Moja znajomość z Panem Witkacym zaczęła się od malarstwa. Odkrycie jego fotografii jest dla mnie do dziś wielkim wydarzeniem. Jego ekspresja, synteza obrazu, jest rzec może trochę narkotyczna, ale emanująca wielką siłą. Często poruszone, może nieco nieostre fotografie robią wrażenie. Bardzo lubię jego autoportrety – widzę w nich duży dystans do siebie, życia i spraw ; ) ale i portrety przyjaciół i te wykonane z innych pobudek. Lubię pejzaże i lokomotywy. Ta estetyka jest mi bardzo bliska.
Pretekstem do powołania tego tematu stała się wystawa, którą w ubiegłym roku z przyjemnością zobaczyłem oraz katalog, który po niej został a tym samym pozwala mi wrócić we wspomnieniach do fotografii Witkacego oraz innych prezentowanych autorów. Zobaczcie sami.



Więcej na ten temat znajdziecie tu










Tadeusz Langier


Witkiewicz - ojciec



 Zainteresowanych odsyłam na stronę poświęconą Witkacemu http://witkacy.net.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz